Gdy mowa jest o odkryciu Ameryki od razu myślimy też o Krzysztofie Kolumbie, który dotarł tu w roku 1492. Tak naprawdę jednak do Ameryki już wcześniej dotarli Europejczycy. Byli to Wikingowie.
Jak do tego doszło? Otóż, dzielni mieszkańcy średniowiecznej Skandynawii wyruszali na odległe, również oceaniczne wyprawy. Z czasem dotarli do położonej na Oceanie Atlantyckim wyspy - Islandii, którą następnie skolonizowali.
W latach osiemdziesiątych X wieku n.e. Islandczycy dotarli do kolejnej wyspy, położonej na zachód od Islandii. Była to Grenlandia (poniżej zdjęcie grenlandzkiego wybrzeża z lotu ptaka).
Dzielni odkrywcy nie poprzestali jednak na Grenlandii. Wedle ustaleń historycznych, około roku 1000 n.e., Leif Eiriksson dotarł do wybrzeża dzisiejszej Kanady.
Przez wiele lat, fakt, że Wikingowie dotarli do Ameryki pozostawał faktem niepotwierdzonym. Sytuacja zmieniła się radykalnie w roku 1960, kiedy to norweska archeolog Anne Ingstad, wraz ze swoim mężem Helge, odkryli ruiny domów Wikingów na kanadyjskiej wyspie - Nowej Fundlandii, w miejscowości L'Anse aux Meadows. Podjęte następnie wykopaliska archeologicznie udowodniły bezsprzecznie, że Wikingowie dotarli do Ameryki około 1000 r. n.e. - prawie 500 lat przed Kolumbem!
W Kanadyjskim Muzeum Cywilizacji w Ottawie możemy obejrzeć wystawę poświęconą osadzie Wikingów w L'Anse aux Meadows. Powyżej widzimy zawartą tam rekonstrukcję części osady